Praca w IT

Jak wspierać osoby w kryzysie zdrowia psychicznego?

zestresowana kobieta w pracy

Kryzys. 6 liter, miliony znaczeń. Gospodarczy, ekonomiczny, egzystencjalny, małżeński. Psychiczny. Przeżywa go niemal każdy, a mimo to, kiedy nas dotknie, mamy wrażenie, że jesteśmy w nim kompletnie osamotnieni. Ma różne twarze – bywa naturalnym następstwem dojrzewania, nieodzownym elementem relacji czy odpowiedzią na zupełnie nową, trudną sytuację. 

matchmaking beta

Niesie za sobą poczucie izolacji i przekonanie, że skupiły się na nas wszystkie nieszczęścia tego świata. Problem staje się epicentrum codzienności, a wszystkie nasze siły skupiają się tylko na tym, żeby przetrwać. Przytłacza nas smutek, stres, myśli szaleją i nie widać na horyzoncie żadnego rozwiązania. 

A teraz wyobraź sobie, że mimo tego wstajesz rano, myjesz zęby, jedziesz do pracy. Jeszcze w windzie zakładasz niewidzialną maskę, która pokaże ludziom, że nic się nie dzieje. Może chcesz, żeby wszyscy zostawili Cię w spokoju, a może właśnie marzysz o tym, żeby ktoś zapytał Cię „Hej, jak się czujesz? Mam wrażenie, że jesteś przygaszona/y. Mogę Ci jakoś pomóc?”.

Czym jest kryzys zdrowia psychicznego?

O kryzysie, zwłaszcza w ostatnim czasie, mówi się dużo. Podobno tak twierdzi każde pokolenie, ale obecne czasy nie sprzyjają równowadze emocjonalnej – pandemia, konflikty polityczne, wojny. Powiedzenie „daj spokój, przecież nic takiego się nie wydarzy!” przestało być ostatnio adekwatne, bo już wiemy, że powinniśmy być przygotowani niemal na wszystko.

Przygotowanie na wszystko w teorii brzmi nieźle – potencjalnie tworzy dla nas sytuację, w której nic nas nie zaskoczy. W rzeczywistości jednak nie jesteśmy w stanie zawsze żyć w gotowości na to, co przyniesie życie. Czasami, aby poradzić sobie z niepewnością, jedną z naszych strategii jest tworzenie w głowie scenariuszy. Może Ty też tak masz? Próbujesz przewidzieć, co się wydarzy i przygotować w ten sposób na każdą ewentualność, a Twoja głowa podpowiada Ci coraz to nowsze zakończenia jednej historii. Sama strategia, choć nie zawsze w 100% wadliwa, często sprawia, że do mety dobiegamy już mocno zmęczeni samymi próbami przewidzenia zapobiegania temu, co może się wydarzyć.

Często jednak tym, co faktycznie pozwala Ci poradzić sobie z różnymi trudnościami są Twoje zasoby, czyli wszystko to, co dotychczas dawało Ci siłę, aby przetrwać trudne momenty. Ludzie, którzy Cię wspierają, cechy Twojego charakteru, doświadczenia, umiejętności, sytuacja finansowa – to tam najczęściej szukasz sposobów radzenia sobie, kiedy w Twoim życiu dochodzi do sytuacji kryzysowej.

Jeśli znajdziemy się w trudnym położeniu i wszystkie dotychczasowe sposoby działania nas zawiodą – wtedy możemy mówić o kryzysie zdrowia psychicznego. To stan, w którym to, co się dzieje, wprowadza w nasze życie znaczną destabilizację. Nasze zasoby, choć wciąż tam są, tym razem nie pomagają, a my doświadczamy trudności na poziomie emocji, co prowadzi do znacznych problemów w codziennym funkcjonowaniu. 

By przetrwać, muszą zostać stworzone nowe sposoby radzenia sobie – nowe zasoby, nowe umiejętności, nowe zasady. Zanim jednak do tego dojdzie, ważne jest rozpoznanie samego kryzysu i odpowiednie wsparcie.

Jak rozpoznać, że ktoś ma problemy?

Kryzys, choć każdy z nas ma o nim jakieś wyobrażenie, nie jest jednorodnym zjawiskiem, dlatego warto dowiedzieć się o nim nieco więcej. Możemy spotkać się, między innymi, z takimi kryzysami, jak:

  • Kryzys rozwojowy – jest wpisany w nasze życie i stanowi jego nieodłączny element. To nasza naturalna reakcja na jakąś przełomową zmianę w naszym życiu. Choć zwykle bywa naprawdę trudny, poprzedza moment, kiedy adaptujemy się do nowych okoliczności. Kilka takich kryzysów masz już pewnie za sobą – okres dojrzewania, wyprowadzka do innego miasta i wkroczenie w dorosłość, nowa praca, małżeństwo, narodziny dziecka. Jeśli teraz wspominasz takie doświadczenie, które początkowo było piekielnie trudne, ale udało Ci się oswoić z nową sytuacją. Super! Przetrwałaś/eś kryzys rozwojowy!
  • Kryzys sytuacyjny – jest odpowiedzią na niespodziewaną sytuację, której (przynajmniej tymczasowo) nie jesteśmy w stanie kontrolować, ani sobie z nią poradzić. Wszystkie nasze dotychczasowe sposoby działania zawiodły, a my jesteśmy skupieni na przetrwaniu.

Wiesz już, czym jest kryzys psychologiczny i jakie są jego rodzaje. Przełóżmy to teraz do Twojej codzienności. Wyobraź sobie koleżankę z Twojego zespołu, Martę. 

Od jakiegoś czasu zauważasz, że Marta nie zachowuje się tak, jak zwykle. Często przychodzi do pracy nieco spóźniona. Uśmiecha się do wszystkich na powitanie tak serdecznie, jak wcześniej, ale zaraz później siada przy biurku i nie jest już rozmowna, jak dotychczas. Przy porannej kawie próbujesz z nią pogadać, ale Marta tylko odpowiada na pytania i nie inicjuje żadnego tematu. Wykonuje swoje obowiązki, ale na spotkaniach jest bardziej przygaszona. Ostatnio wybuchła, kiedy ktoś dołączył ją do spotkania, które ostatecznie wcale jej nie dotyczyło – w złości krzyknęła, że ma wystarczająco dużo obowiązków. Zwykle była tą osobą, która chętnie angażowała się w nowe projekty, a teraz straciła tym zainteresowanie. Wychodzi z Wami na lunch, ale jest jakby nieobecna. Kiedy patrzysz na nią, gdy siedzi przy biurku, widzisz, że jest smutna. Kiedy pytasz ją, co się dzieje, mówi, że jest zmęczona i boli ją głowa. Zdarza się, częściej niż zwykle, że niespodziewanie nie przychodzi do pracy i zgłasza urlop na żądanie.

Jako uważny obserwator pewnie zwróciłaś/eś uwagę na kilka ważnych kwestii – obniżony nastrój, brak motywacji, zmęczenie. Marta jest przygaszona, wycofana. Skarży się na zmęczenie, może ma problemy ze snem. Przede wszystkim – widzisz zmianę w jej zachowaniu. To ważny sygnał. 

Podobno przeciętny Polak w ciągu swojego życia spędza w pracy ponad 33 lata. Dużo, prawda? Biorąc pod uwagę niechlubne statystyki zdrowia psychicznego Polaków, które pogarsza się z roku na rok, w ciągu swojego życia (niestety) będziesz obcować z ludźmi w kryzysach czy tego chcesz, czy nie. Bycie uważnym obserwatorem i wrażliwość na ludzi jest bardzo ważne, bo w pracy nie liczą się tylko projekty i deadline’y. 

Jak pomóc, a jak nie zaszkodzić?

Aby pomóc i okazać skuteczne wsparcie komuś, kto jest w kryzysie, nie trzeba być ekspertem. Nie oznacza to, że zastąpisz pomoc specjalisty, ale sama Twoja obecność może być dla tej osoby ogromnym wsparciem, które wiele zmieni. Kiedy dostrzegamy u kogoś niepokojącą nas zmianę, to naturalne, że chcemy pomóc – warto jednak zrobić to delikatnie i z empatią, aby przypadkiem nie pogorszyć czyjegoś samopoczucia. 

Zamiast: Nie bądź smutna, uśmiechnij się, zobacz jaka jest piękna pogoda!

Powiedz: Hej, widzę, że od jakiegoś czasu chyba jest Ci ciężko. Mogę jakoś pomóc?

Marta od jakiegoś czasu przychodzi do pracy smutna, przygaszona, bez energii. Mówi, że słabo śpi i jest zmęczona, nie ma motywacji do pracy. Dni mijają, a Twojej koleżance się nie poprawia. Naszą naturalną tendencją jest dążenie do równowagi – dlatego chcąc poprawić atmosferę próbujesz zwrócić uwagę koleżanki na wszystko to, co mogłoby poprawić jej humor. Może pada wtedy „daj spokój, zobacz – idzie wiosna, będzie lepiej!” albo „co Ty taka smutna, nie ma co się przejmować!”. Marta, która być może walczy teraz o to, żeby jakimś cudem każdego dnia wstać z łóżka, może poczuć, że w ten sposób jej problemy są umniejszone. 

Zamiast: Inni mają gorzej.

Powiedz: Jestem tutaj, jeśli potrzebujesz wsparcia.

Marta od jakiegoś czasu ma poczucie, że jej problemy stały się epicentrum jej świata,  który przez to bardzo się skurczył. Nic innego ją nie obchodzi – jest w nieustannym trybie przetrwania i ma poczucie, że jest zupełnie sama. Całe jej siły, myśli i emocje koncentrują się tylko na tym, co przeżywa i cała reszta schodzi na dalszy plan. Ta samotność w cierpieniu jednocześnie miesza się z poczuciem winy – Marta często zastanawia się czy nie użala się nad sobą. Mówiąc Marcie, że inni mają gorzej, zapewne masz dobre intencje – chcesz pokazać jej, że jej sytuacja wcale nie jest tak beznadziejna, jak się wydaje i że w gruncie rzeczy ma powody do radości. Może się jednak okazać, że Marta poczuje, że jej problemy, nie są aż tak ważne. A skoro tak, jej uczucia również nikogo nie obchodzą.

Zamiast: A nie przesadzasz?

Powiedz: Może chcesz się podzielić tym, jak się ostatnio czujesz?

W życiu Marty najprawdopodobniej dzieje się coś, z czym nigdy nie miała do czynienia. Może myśli sobie: „inni jakoś sobie z tym radzą, a ja jestem słaba, beznadziejna”. Gdyby ktoś powiedział jej, że przesadza, a jej problemy wcale nie są tak ogromne, jak jej się wydaje, mogłaby uznać, że faktycznie – wszyscy radzą sobie lepiej od niej, a jej odczucia są zupełnie nie na miejscu. Okazując wsparcie warto pamiętać, że każdy ma za sobą inny zestaw doświadczeń. Coś, co nam nie wydaje się trudne, dla kogoś może być zupełnie nowe, a przez to wymagające i powodujące załamanie.

Chcesz pomóc i… co dalej?

Znów wyobraź sobie Martę, Twoją koleżankę z zespołu, w której, tak Ci się przynajmniej wydaje, zaszła ostatnio niepokojąca zmiana. Postanawiasz dać jej znać, że gdyby chciała o tym porozmawiać – jesteś tutaj. O czym warto pamiętać?

Kiedy i gdzie?

Wybierz moment i miejsce, które będzie dla tej osoby komfortowe. Głośny i zatłoczony open space rzadko sprzyja intymnym rozmowom. Znajdź sposób, żeby dać jej znać „jeśli chcesz pogadać, jestem tutaj”.

Jak?

Nie oceniaj i nie udzielaj rad. Bądź otwarta/y i wspierający.

Reakcja Marty

Pamiętaj, że Marta może nie chcieć powiedzieć Ci, co się dzieje i to jest okej. Zaakceptuj, że sam powód jej kryzysowej sytuacji będzie chciała zostawić dla siebie. Sam fakt, że może liczyć na to, że jej wysłuchasz, jest z Twojej strony ogromnym wsparciem.

Maseczkę tlenową załóż najpierw sobie

Kryzys zdrowia psychicznego może dotknąć każdego z nas. Sam/a wiesz, że to niebywale trudny moment, w którym świat drastycznie się kurczy, a fundamenty drżą wskazując na to, że nieuchronnie zbliża się zmiana, do której jeszcze nie jesteśmy przygotowani. 

Wsparcie okazane w tym czasie drugiej osobie może być dla nas bardzo satysfakcjonujące, ale uwaga na wskakiwanie w rolę ratownika na główkę. Bycie powiernikiem cudzych problemów nie jest łatwe, a do wspierania kogoś potrzebna jest własna energia i siła. Dlatego nie możemy zapomnieć o sobie – zastanów się czy masz przestrzeń na to, by komuś pomóc. 

Pomoc otoczenia jest ważna i jeśli tylko masz siłę, aby być częścią sieci wsparcia – to naprawdę wspaniałe. Kryzys zdrowia psychicznego to jednak bardzo trudna i złożona sytuacja, dlatego warto w tym czasie skorzystać z pomocy specjalisty – nierozwiązany przez długi czas kryzys może prowadzić nie tylko do znacznych problemów w codziennym funkcjonowaniu, ale i stworzyć sytuację potencjalnego zagrożenia zdrowia lub życia. Nie można tego bagatelizować, dlatego jeśli uznasz, że sytuacja jest poważna, możesz delikatnie i z empatią zasugerować skorzystanie z pomocy psychologa lub psychoterapeuty.


Bibliografia:

  • Kubacka-Jasiecka, D., (2010). Interwencja kryzysowa. Pomoc w kryzysach psychologicznych. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne. 
  • Otwinowski, W., (2010). Kryzys i sytuacja kryzysowa. Przegląd Naukowo-Metodyczny. Edukacja dla Bezpieczeństwa, nr 2, 83-89;
  • Pilecka, B., (2004). Kryzys psychologiczny. Wybrane zagadnienia. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
  • unicef.pl/kryzys-zdrowia-psychicznego

Zdjęcie główne artykułu pochodzi z envato.com.

Psycholożka w trakcie szkolenia psychoterapeutycznego w nurcie CBT

Psycholożka w trakcie szkolenia psychoterapeutycznego w nurcie poznawczo-behawioralnym (CBT) na SWPS w Krakowie. W ostatnich latach poszerzała swoją wiedzę o kolejne ścieżki edukacyjne z zakresu terapii rodzin i par oraz terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. W pracy, razem z klientem buduje drogę do celu, aby mógł wieść życie, którego pragnie.

Podobne artykuły