Wywiady

Seniorship to nie koniec kariery. Head of Technology o pracy w Netguru

Czym różni się praca Senior Developera od pracy Tech Leada? — Odpowiedzialność Senior Developera jest skoncentrowana wokół poszczególnych funkcjonalności projektu. Tech Lead ma szerszą perspektywę produktu, rozumie specyfikę domeny, w której pracuje i antycypuje wyzwania niewidoczne na pierwszy rzut oka np. związane z regulacjami prawnymi, bezpieczeństwem bądź skalowaniem aplikacji — mówi Mateusz Czajka, Head of Technology, z którym rozmawiamy o ścieżce kariery w Netguru.

Mateusza zapytaliśmy m.in. o to, w jaki sposób zazwyczaj przechodzi się ze stanowiska Seniora na Tech Leada. Powiedział nam, że proces zazwyczaj zaczyna się na długo przed momentem faktycznej zmiany tytułu, np. rok wcześniej. — Przyszły Tech Lead i Leader analizują ścieżkę kariery oraz indywidualne umiejętności i tworzą plan, który uwzględnia jakie umiejętności wymagają podciągnięcia, ale także jak firma może w tym pomóc — mówi Mateusz Czajka. Dodaje, że później dochodzi do wewnętrznej rekrutacji z trzema innymi Tech Leadami. Opiera się ona głównie o praktyczne case’y projektowe, czyli coś, co szybko stanie się chlebem powszednim kandydata.

Netguru, międzynarodowa firma, która projektuje i tworzy cyfrowe produkty dla startupów oraz korporacji z całego świata, niedawno rozpoczęło rekrutację na stanowiska Tech Leadów od poszczególnych stacków: Frontend Tech Lead, Python Tech Lead, Ruby on Rails Tech Lead i Node.js Tech Lead. Wszystkie oferty pracy znajdziecie w Brand Story.

Spis treści

Porozmawiajmy o Twojej ścieżce kariery. Pamiętasz dlaczego zainteresowałeś się właśnie frontendem?

Zainteresowałem się frontend developmentem, ponieważ mój tata potrzebował strony internetowej. Podczas jej tworzenia zobaczyłem, że proste strony “wizytówki” to wierzchołek góry lodowej tego co można robić we frontendzie. Dowiedziałem się wtedy, jak powstają zaawansowane aplikacje. Sam koncept internetu uważam za fantastyczną rzecz, która zmieniła świat. Możliwość tworzenia aplikacji w chmurze była czymś, co mnie od samego początku interesowało.

Powiedz jak wyglądała wtedy samodzielna nauka frontendu?

Wydaje mi się, że materiały były gorsze niż te dostępne dzisiaj. Teraz w internecie można znaleźć informacje na dowolny temat — polecam na przykład vloga od hello roman — jednego z kolegów z Netguru. Kiedy zaczynałem, developerów, którzy w internecie chcieli dzielić się wiedzą było znacznie mniej. Muszę jednak stwierdzić, że choć materiałów było niewiele, to umożliwiały one samodzielne przyswojenie informacji.

Pamiętasz, jak znalazłeś się w Netguru i dlaczego zainteresowałeś się właśnie tą niewielką wtedy firmą?

Pamiętam, że to była jedna z nielicznych firm, która w ogłoszeniu zamieściła widełki płacowe. Teraz to raczej standard, wtedy to był w jakiś sposób ewenement. Samo ogłoszenie nie było jednak kluczowym powodem do aplikowania, ale fakt, że znałem osoby pracujące w tej firmie i mogłem od środka zrozumieć, jak ona działa. Wydaje mi się, że najbardziej wiarygodne źródło polecania to właśnie rekomendacje znajomych — dokladnie tak bylo w moim przypadku. Mój kolega z licealnej ławki pracował w Netguru i opowiedział mi jak wygląda praca w tej firmie. Zdecydowałem się aplikować, ogłoszenie było tylko formalnością i wyjaśnieniem zakresu obowiązków oraz wymagań dotyczących stanowiska.

Jak wtedy wyglądało Netguru — to były prawie początki tego poznańskiego software house’u?

To była zupełnie inna firma. Pracowało w niej 15 osób, a niedawno świętowaliśmy 10-lecie i przekroczyliśmy 500 osób na pokładzie. Teoretycznie przez 6 lat pracuję w jednej firmie, ale mam poczucie, że zdążyła się ona zmienić wiele razy i przez to dostarczyć wielu bodźców do rozwoju. No i jest inną firmą niż wtedy kiedy w niej zaczynałem.

Byłeś jednym z pierwszych współpracowników. Pamiętasz, kto wtedy był w zespole? Ilu było wtedy frontend developerów?

Byłem jednym z pierwszych frontend developerów w firmie. Po mniej więcej dwóch latach zdecydowaliśmy, że zespół ten potrzebuje większej struktury, dlatego otrzymałem propozycję zostania leaderem. Zespoły w Netguru liczą zazwyczaj do 8 osób — wierzymy, że jest to taki sensowny rozmiar, który nadal pozwala dobrze poznać swój zespół i wspiera relacje między poszczególnymi osobami.

Później działałem jako Senior Frontend Developer, Frontend Team Leader i po kilku latach zostałem Headem działu Product Design. Obecnie jestem headem całego działu technologii i project designu liczącego 400 osób.

Na etapie rozmowy rekrutacyjnej poznałeś ścieżkę kariery jaka może kiedyś Cię czekać? Czy po prostu to, że zostałeś headem działu wyszło z innego powodu?

Na początku nie rozmawialiśmy o stanowisku zarządzającym całym działem technologicznym. Wówczas Netguru było piętnastoosobową firmą i nie było w nim stanowiska „Head”. Rekrutacja odbywała się przy udziale jednego z założycieli Netguru — Kuby Filipowskiego. Podczas rozmowy z nim zrozumiałem, że to firma z dużymi ambicjami. To ważne, bo rozwój firmy sprawia, że pojawia się dużo przestrzeni do indywidualnego progresu.

Wspominałeś, że po dwóch latach w Netguru powstał zespół frontendowców, a Tobie zaproponowano stanowisko Team Leadera. Dlaczego podjąłeś się tego wyzwania?

W Netguru ciągle szukamy potencjału u członków zespołu. Zdecydowana większość leaderów pochodzi właśnie od środka, są to osoby, które w jakiś sposób wykazują się interpersonalnymi umiejętnościami, potrafią dzielić się wiedzą czy nawigować karierę innych. W moim przypadku coufounderzy zauważyli taki potencjał i zarekomendowali rozwój w tym kierunku oraz pomogli wydobyć te talenty. Moje pierwsze doświadczenia były bardzo pozytywne. Warto powiedzieć, że jesteśmy firmą remote i ma to bardzo dużo plusów, ale rodzi wyzwania w komunikacji. Pierwsze kontakty leaderskie polegały na poznawaniu zespołu i siebie, zrozumieniu, na czym zależy poszczególnym członkom. Jak ja im mogę pomóc jako leader w rozwoju i nawigowaniu ich kariery.

Jak bardzo zmieniło się to co robiłeś na co dzień?

Bycie Team Leaderem to dobry sposób na zweryfikowanie swoich planów zawodowych, wybraniu ścieżki technicznej lub managerskiej, tak jak było w moim przypadku. Jeśli chodzi o samą zmianę, to pojawiły się nowe obowiązki, proporcjonalnie kilka godzin mniej programowałem, a kilka godzin więcej spędzałem na pracy z zespołem. Nie była to zmiana o 180 stopni i dalej pracowałem jako developer, ale doszły mi obowiązki Team Leadera. Sam koncept bycia jednocześnie developerem i leaderem pozwolił mi dobrze zrozumieć, co chcę robić i jednocześnie nie zamknął mnie na inne opcje. Dał też czas na lepsze zrozumienie, czy nie chcę się skupić na ścieżce stricte technicznej — np. zostania Tech Leadem.

Czym różni się praca Tech Leada od pracy Senior Developera?

Senior Developer jest w pierwszej kolejności odpowiedzialny za swoją pracę, a Tech Lead jest odpowiedzialny za pracę całego zespołu. Musi posiadać nie tylko silne doświadczenie techniczne, ale też umiejętności miękkie, interpersonalne. One z jednej strony wzbudzają zaufanie zespołu odpowiednio zmotywowanego do wykonywania zadań, a z drugiej sprawiają, że komunikacja między poszczególnymi członkami zespołu będzie spójna. Tech Lead powinien razem z zespołem wypracować standardy i dobre praktyki, które później będzie egzekwować. To jest pewnie największa różnica — przeskok z indywidualnego kontrybutora projektu do osoby odpowiedzialnej za cały zespół.

Od Tech Leada oczekuje się dobrego zrozumienia idei biznesowej, czyli nie wystarczy dobrze znać aspekty techniczne, ale warto mieć perspektywę produktową i antycypować rzeczy, które są niewidoczne na pierwszy rzut oka. np. regulacje prawne, bezpieczeństwo czy skalowanie aplikacji.

Dlaczego Netguru wprowadziło stanowiska Tech Leadów?

Dzisiaj mamy 500 osób na pokładzie — wzrost nie wynika wyłącznie z liczby projektów, ale z ich charakterystyki. Potrzeba wprowadzenia tej roli była bardzo naturalna. Pojawiły się bardziej skomplikowane projekty — o dużej skali i większych zależnościach. Dziś zajmujemy się developmentem zarówno webu, jak i mobile, wykorzystujemy też machine learning. Zespoły składające się z wielu developerów, potrzebują osoby technicznej, która jest w stanie je poprowadzić. Nasze największe projekty mają do 15 osób, kiedyś takich projektów nie było, bo oznaczałoby to, że cała firma pracuje przy jednym projekcie.

Pojawienie się roli Tech Leada wynikało m.in. z tego, że pojawił się nowy profil klientów, ale też zauważyliśmy, że nie wszyscy będą zainteresowani stanowiskiem Team Leadera. Pomyśleliśmy więc, że powinniśmy wprowadzić możliwość kontynuowania ścieżki stricte technicznej i zapewnienia takiej ścieżki kariery dla naszych najbardziej doświadczonych ludzi.

Wszyscy znamy drogę od juniora do seniora, gdzie z czasem nabywa się nowe umiejętności. Jestem ciekaw jak Tech Lead rozwija swoją wiedzę?

Na tym poziomie podnoszenie umiejętności wynika z praktycznego doświadczenia. Najsilniejszym bodźcem do rozwoju dla Tech Leada są wyzwania związane z projektami i to na wielu płaszczyznach. Mogą dotyczyć domeny biznesowej albo wyzwań stricte technologicznych. Wydaje mi się, że doświadczenie wynika z praktyki – czyli z każdym bardziej wymagającym projektem Tech Leadzi rosną wraz z projektami.

Ile dzisiaj jest Tech Leadów w Netguru?

Mamy ich 7 i planujemy zatrudnić kolejnych na przestrzeni roku.

Czytałem Waszą ofertę pracy na to stanowisko i zaciekawiło mnie to, że powinien znać wszystkie procesy związane ze stworzeniem produktu dla klienta. Jestem ciekaw o jakie doświadczenia dokładnie chodzi i czy po prostu zwyczajny developer może zostać Tech Leadem?

Zależy czy myślisz o Tech Leadzie jako stanowisku czy o umiejętności brania odpowiedzialności za projekty — umiejętności “leadowania” projektom. Jeśli mówimy o tym drugim to myślę, że tak, każdy może to robić. Wynika to w jakiś sposób z doświadczenia i pewności, co do swoich umiejętności. Tech Lead musi rozumieć proces na wylot, żeby umiejętnie żonglować priorytetami i sprawić, np. że frontend idzie w parze z backendem, że to nie są silosy, że programiści nie działają kompletnie niezależnie od siebie, tylko zespół wspólnie pracuje, by dostarczyć klientowi wartość jakiej oczekuje.

Opowiedz na swoim przykładzie, jak firma pomogła Tobie podjąć decyzję o przejściu z developera do heada działu?

Myślę, że najlepszym sposobem było po prostu zachęcanie do eksperymentowania i nie karanie za błędy. W moim przypadku team leadership był połączony z developmentem, także mogłem ocenić czy bycie leaderem to jest to, co chciałbym robić, czy wolę skupić się na developerce. Pamiętam, że były też osoby, które spróbowały leadershipu i po czasie zrezygnowały z niego, by skupić się na ścieżce technicznej i dzisiaj są Tech Leadami, będąc w przeszłości Team Leaderami. Ważne jest to, że podjęcie decyzji o zmianie nie jest pójściem w ślepy zaułek, tylko możliwością, bo zawsze można wrócić do poprzedniego lub innego stanowiska.

Tech Lead czy Head zajmuje się zarządzaniem zespołem, musi więc dobrze słuchać i dobrze przekazywać oczekiwania. Zespół Netguru częściowo pracuje zdalnie, np. z domu. Jak współpraca pomiędzy pracownikami wygląda od środka?

Większość współpracowników ma możliwość pracy zdalnej i decyzja gdzie chcą pracować należy do nich samych. Mamy biura w 7 miastach w Polsce, więc każdy ma możliwość pojawienia się w biurze, kiedy tylko chce. Jako developer rozdzielałem to w proporcjach 50/50 i to według mnie najlepsze połączenie, bo masz możliwość przyjścia do biura, jeżeli masz ochotę, ale jeżeli za oknem deszcz i zimno, to możesz zostać w domu. Praca zdalna była możliwa od samego początku, jest to wpisane w DNA firmy, ukształtowało ją i widzimy, że nasi pracownicy to doceniają.

Zarządzanie zdalnym zespołem nie jest uciążliwe? Łatwiej porozmawiać z kimś w cztery oczy.

Korzystamy z wielu narzędzi do komunikowania się i dzielenia się z wiedzą, które dodatkowo stają się lepsze z roku na rok. Mimo że pracujemy zdalnie, to energia podczas rozmów online między współpracownikami jest naprawdę wyczuwalna (np. na Slack). Naszą receptą na udaną pracę zdalną jest to, że raz na jakiś czas spotykamy się face to face. Regularnie spotykamy się całym zespołem, aby wzmocnić te relacje jako uzupełnienie pracy zdalnej.

Zaciekawiło mnie to niekaranie za błędy — rozumiem, że to jedna z wartości Netguru. Mógłbyś coś więcej o tym powiedzieć?

Tak, brzmi dokładnie: “Be brave, curious and experiment. Learn from all successes and failures” i znaczy dla nas bardzo wiele. Ciągłe eksperymentowanie jest istotne, ale nie może być sztuką dla sztuki. Ważne, żebyśmy wszyscy uczyli się na błędach i sukcesach. Bardzo popularny jest u nas proces AAR (after action review) — analizę eksperymentu lub sprintu w projekcie, żeby wyciągnąć informacje, co poszło dobrze, a co wymaga poprawki i w jaki sposób możemy to poprawić. To bardzo szeroko zaadaptowany rytuał, który pozwala całej organizacji uczyć się na podstawie eksperymentów przeprowadzonych w różnych zespołach. Zależy nam na tym, żeby nie karać za błędy, ale zachęcać do wyciągania wniosków.

Czy z tym eksperymentowaniem wiąże się z jakaś swoboda w przechodzeniu między projektami?

Developer może poprosić o zmianę projektu. Wsłuchujemy się w to, jakie są preferencje developerów i staramy się przydzielić projekt z uwzględnieniem zaktualizowanych preferencji. Ale nie praktykujemy takiego “cherry pickingu”, że ktoś sobie wskazuje konkretny projekt. Bardziej staramy się porozmawiać na temat jego rozwoju oraz jaki typ projektu może rozwinąć konkretne umiejętności.

Dobrze to wygląda.

Właśnie dlatego zespoły leaderskie liczą do ośmiu osób, po to żeby leader mógł mieć regularny kontakt ze swoimi podopiecznymi. U nas jest rytuał O3 to jest one-on-one meeting, i odbywa się co tydzień lub co dwa tygodnie, po to by leader porozmawiał z podopiecznym na temat bieżących spraw, jak i tych bardziej długoterminowych. Oprócz tego raz na trzy miesiące odbywa się face-to-face review, na której rozmawiamy m.in. o karierze. Istotnym pytaniem na takiej rozmowie jest „co dla ciebie jest następnym krokiem w karierze, w którym kierunku chcesz się rozwijać i jak ja jako leader mogę tobie w tym pomóc?”.

W jaki sposób zachęciłbyś naszych czytelników do aplikowania na stanowiska Tech Leada?

Przychodząc do Netguru będziesz miał możliwość kształtowania relatywnie dużej organizacji, o szerokiej skali, w łatwy, nieskostniały sposób. Mamy tutaj interesujący mix między stabilnością zatrudnienia, ale jednocześnie otwartością na to, że technologia cały czas się zmienia i tak samo zmieniać muszą się nasze procesy. Wierzę, że jest to praca dla osób, które cenią sobie mix pracy zdalnej i pracy biurowej, ale jednocześnie lubią pracować przy ciekawych projektach zmieniających świat, zgodnie z naszymi wartościami. Naszą misją jest „building software for world changers”. Pracując u nas, ciągle nabywasz nowe umiejętności, bo pracujemy dla wielu branż, z wielu krajów. Bez konieczności zmiany pracy możesz z jednej strony zmieniać sposób, w jaki ludzie kupują meble, a w następnym projekcie możesz zmienić sposób, w jaki wypożyczają rowery albo komunikują się w Nowym Jorku.


Mateusz Czajka. Head of Technology w Netguru. Odpowiada za dostarczanie wysokiej jakości produktów i usług dla klientów z całego świata, prowadząc zespół 400 utalentowanych inżynierów, testerów i projektantów. Jest odpowiedzialny za nadzorowanie całościowych wysiłków związanych ze wzrostem biznesu i dostarczaniem usług. Po godzinach rozwija się jako młody rodzic i aktywnie spędza czas, głównie biegając i grając w squasha.

najwięcej ofert html

Redaktor naczelny w Just Geek IT

Od pięciu lat rozwija jeden z największych polskich portali contentowych dot. branży IT. Jest autorem formatu devdebat, w którym zderza opinie kilku ekspertów na temat wybranego zagadnienia. Od 10 lat pracuje zdalnie.

Podobne artykuły

[wpdevart_facebook_comment curent_url="https://geek.justjoin.it/seniorship-koniec-kariery-head-of-technology-o-pracy-netguru/" order_type="social" width="100%" count_of_comments="8" ]